Na Turniej Tennis Europe U12 można jechać bardzo daleko. Można i całkiem blisko. Z Polską graniczą aż 4 kraje, w których organizowane są tego zawody: Litwa, Niemcy, Czechy i Słowacja. Pod koniec września udałem się za naszą południową granicę. Odwiedziłem Humenne, miasto położone we wschodniej Słowacji. W singlu udało się dotrzeć do ćwierćfinału. W deblu w parze z Igorem Minknerem z KS Górnik Bytom zdobyliśmy trzecie miejsce.
Nieoczekiwana zmiana
Nim turniej zaczął się na dobre – 24 września zmieniono jego formułę: z grupowego na pucharowy. Zawody miały rangę „Dwa”. Jednak od poniedziałku graliśmy tzw. drabinkę. W pierwszej rundzie udało mi się pokonać dobrze grającego Słowaka, w drugiej mocno grającego Węgra. Niestety walkę o półfinał przegrałem w dosyć nerwowym meczu 0:6, 6:7(4)… Wielka szkoda, bo podium było blisko. W deblu przegraliśmy trudny półfinałowy mecz przeciwko słowacko-polskiej parze zwycięzców turnieju deblowego oraz finalistom singla: Sebastian Janda i Jan Marceli Lipka.
Expresowa podróż
Do Słowacji i z powrotem dojechaliśmy bardzo wygodnym autem użyczonym przez firmę Express – największą wypożyczalnię samochodów w Polsce. Srebrna limuzyna Volkswagen Passat pomieściła bez problemu wszystkie nasze rzeczy i … rodziców.
W tym miejscu pragnę serdecznie podziękować firmie Express z Krakowa za wsparcie i okazane zaufanie!